Zagrożenie korona wirusem sprawia, że chętniej przesiadamy się do samochodów, unikając skupisk ludzi np. w komunikacji miejskiej. Własny samochód to teraz faktycznie najbezpieczniejszy środek transportu. Pandemia  przypomniała, jak wielką wagę należy przykładać do higieny, czystości i dezynfekcji przedmiotów codziennego użytku, także własnego samochodu. Poruszanie się samochodem, w dobie pandemii, to jeden z najlepszych sposobów ochrony przed zakażeniem. To bezpieczna alternatywa dla podróżowania komunikacją miejską, gdzie jeden chory człowiek może zarazić kilkadziesiąt osób. Wiele osób zadaje sobie pytanie, jak w obecnym czasie zabezpieczyć siebie i swój samochód przed kontaktem ze szkodliwymi bakteriami, jak wyeliminować te, które już przedostały się do naszego pojazdu.

foto: Google

Do samodzielnego odkażenia auta można zastosować dostępne na rynku, specjalne preparaty chemiczne przeznaczone do dezynfekcji powierzchni.  Alternatywnie możemy zaopatrzyć się choćby w spirytus salicylowy, dostępny w aptekach, zawiera on ok. 65 proc. etanolu, co wystarczy do zabicia wirusa. Można również przygotować preparat do odkażania na bazie zwykłego spirytusu spożywczego 95 proc. Wówczas na 100 ml alkoholu dodajemy 20-25 mln żelu aloesowego, ewentualnie wodę i 20-25 kropli olejku, np. różanego (to zapobiegnie nadmiernemu wysuszaniu dłoni). Tak otrzymujemy alkohol bezpowrotnie zabijający wirusy, który przelewamy do jakiejś butelki ze spryskiwaczem (np. po płynie do mycia szyb). Dobierając preparat do dezynfekcji, musimy mieć na uwadze by nie szkodził lakierowi i tapicerce a czyścimy narażone powierzchnie pryskając na ściereczkę i przecierając wszystkie miejsca, których dotyka się w aucie, ze szczególnym uwzględnieniem:

  • kluczyka do auta;
  • pasów bezpieczeństwa;
  • całej kierownicy, łącznie z przyciskami;
  • klamki zewnętrznej i wewnętrznej;
  • uchwytu w drzwiach;
  • gałki dźwigni zmiany biegów i hamulca ręcznego;
  • podłokietnika w drzwiach i środkowego, łącznie z uchwytem do jego otwierania;
  • lusterka wstecznego;
  • dźwigni kierunkowskazów i wycieraczek;
  • przycisków klimatyzacji i każdych innych, których używaliśmy;
  • uchwytu schowka przed pasażerem;
  • ekranu dotykowego;
  • przycisku otwierania klapy bagażnika i jej zamykania;
  • wszystkich innych elementów, których dotykaliśmy, albo np. na które zdarzyło się nam kaszlnąć albo kichnąć.

Z wielu znanych sposobów dezynfekcji specjaliści najbardziej zalecają ozonowanie. Taką usługę wykonać możemy w każdym warsztacie zajmującym się serwisem klimatyzacji. Co istotne, ozonowanie samochodu oprócz wnętrza obejmuje również cały układ klimatyzacji. W wyniku wykonania tej czynności w pojeździe pojawi się duże stężenie ozonu, który zabija nie tylko wirusy, ale również bakterie, pleśnie i ogólnie organizmy żywe. Dużym plusem tej metody jest to, że dzięki postaci gazowej ozon dociera we wszystkie zakamarki pojazdu. Pamiętajmy jednak, że bezpośredni kontakt z tym środkiem jest szkodliwy również dla naszego organizmu, dlatego po wykonaniu ozonowania samochodu nie możesz po prostu wsiąść do auta i odjechać. Najpierw należy przewietrzyć pojazd i najlepiej, żeby trwało to, chociaż kilkanaście minut.

foto: Google
Dbanie o klimatyzację i filtr kabinowy to niestety czynność, którą kierowcy często bagatelizują lub po prostu zaniedbują. Tymczasem zabrudzony filtr czy nieczyszczona klimatyzacja mogą nieść ze sobą daleko idące konsekwencje. Tym, co możemy zrobić obecnie nawet kilka razy dziennie, jest m.in. dbałość o higienę wnętrza, jego odkurzanie i czyszczenie kokpitu. W normalnych warunkach filtr kabinowy zmieniamy z reguły raz do roku. W czasie pandemii powinniśmy go wymieniać dużo częściej. Głównym zadaniem filtra kabinowego jest wyłapywanie zanieczyszczeń z powietrza i filtrowanie go, zanim trafi do płuc kierowcy i jego pasażerów. Zapchany i zaniedbany filtr zaczyna gromadzić zanieczyszczenia, które są później wdychane w większej ilości niż zwykle. Nie jest to kwestia dotycząca tylko wirusa, przez zanieczyszczony filtr  możemy wystawić się na działanie np. szkodliwych dla płuc grzybów, a dodatkowe zagrożenie dla układu oddechowego w tym momencie nie jest nam potrzebne. W samochodach warto też częściej niż zwykle zastosować czynność, którą wszyscy wykonujemy dla higieny w mieszkaniach, a mianowicie wietrzenie. Pomaga to odświeżyć i oczyścić powietrze, osuszyć wnętrze a efekty odczuwalne są od razu.
Pamiętajmy jednak, żeby przez psychozę, związaną z pandemią koronawirusa nie doprowadzić do poważnych uszkodzeń pojazdu. Agresywne środki czyszczące, na bazie chloru, czy innych silnych substancji czyszczących, są dobre do dezynfekcji podłogi w łazience, albo kuchni. Niestety zupełnie nie nadają się do samochodu. Możesz nimi zniszczyć lakier auta! Karoserii samochodu nie powinno się myć nawet za pomocą płynu do mycia naczyń. Silne środki do czyszczenia powierzchni płaskich, np. używane w kuchniach, mogą zniszczyć tworzywa we wnętrzu samochodu i spowodować powstanie na nich szpecących plam. To samo dotyczy oczyszczacza  parowego. To świetne urządzenie do dezynfekcji i skutecznej eliminacji bakterii, niestety nie może być stosowane w samochodzie. Zastosowanie pary może spowodować nieodwracalne uszkodzenia!

foto: Google 
Pamiętajmy zatem by w samochodzie nie tylko wozić środek dezynfekujący, ale i często z niego korzystać!

Źródła:
https://motointegrator.com/pl/pl/poradniki/porady-eksploatacyjne/koronawirus-jak-zadbac-o-auto-i-bezpiecznie-odwiedzic-warsztat-w-czasie-epidemii
https://www.motofakty.pl/artykul/koronawirus-w-polsce-jak-kierowcy-moga-zabezpieczyc-sie-przed-wirusem-top-5-porad.html
https://www.autodna.pl/blog/gdzie-w-aucie-moze-czaic-sie-koronawirus/?doing_wp_cron=1605253384.3232500553131103515625
https://kiawiarnia.pl/koronawirus-w-aucie/
https://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/polski-kierowca/news-samochod-to-doskonale-miejsce-do-zarazenia-sie-koronawirusem,nId,4788444
https://www.smartdriver.pl/dezynfekcja-samochodu-w-czasie-epidemii-koronawirusa-sars-cov-2